Sposób na Alcybiadesa
"Sposób na Alcybiadesa" to utwór napisany przez Edmunda Niziurskiego.
Akcja rozpoczyna się od znalezienia zeszytu przez Ciamcię. Tam znalazł rachunki całej paczki. Jego uwagę zwrócił wpis w tym zeszycie o nazwie Spona. Okazało się, że
Spona to był sposób na nauczycieli, by mieć dobre wyniki, ale nie musieć się uczyć. Sposób ten kosztował jednak 7złoty i 10 groszy i chłopców na niego nie było stać.
Postanowili zarobić na niego, sprzedając różne rzeczy. Nie chcieli w ósmej klasie się uczyć. Wszyscy czterej, a mianowicie Ciamcia, Zastępa, Słaby i Pędzel, stwierdzili,
że skoro przez siedem lat udawało się im bez nauki i trudności przechodzić z klasy do klasy, to dlaczego, by mieli teraz się zacząć uczyć.
Kiedy już uzbierali pożądaną sumę, postanowili iść kupić sponę. Niestety okazało się, że pieniądze jakie posiadały wystarczyły tylko na wykupienie sposobu na
nauczyciela historii, potocznie zwanego Alcybiadesem. Okazało się, że wystarczy tylko zmieniać temat lekcji na inny, znany tylko uczniom. Postanowili wypróbować sposób
na innych przedmiotach, by być lepiej przygotowanym na historię.
Najpierw zaczęli od zaniesienia teczki i gazety profesora.
Następnego dnia rozpoczęli już swój plan zmieniania tematu lekcji. I tak też zrobili. Udało im się. Od tego czasu coraz więcej osób na lekcji historii wykorzystywało ich
pomysł. Jednak do czasu. Pewnego kwietniowego poranka Alcybiades powiedział im, że będą oprowadzać wycieczkę po mieście, która przyjechała z Ełku. Cała czwórka
pomyślała, że to będzie ich klęska. Ciamcia miał nawet bardzo zły sen, w którym ponieśli porażkę w trakcie oprowadzania wycieczki, a sam profesor zmarł. Jednak w
rzeczywistości Było na szczęście inaczej. Oprowadzanie wycieczki wypadło wspaniale. Dyrektor złożył im gratulacje.
|