Głos w sprawie pornografii
Wiersz posiada tytuł, który niewiele ma wspólnego z faktyczną treścią utworu. Może być uważany jako umyślnie mylący czytelnika, albo też jako zachęcający go do
przeczytania wiersza. "Głos w sprawie pornografii" zawiera również słownictwo kojarzące się z pornografią, erotyzmem, mimo że w rzeczywistości nic w treści nie dotyka
tej tematyki. Wśród słów o zabarwieniu erotycznym można wymienić na przykład: "lubieżne obmacywanie", "rozwiązłe analizy", "pogoń za nagim faktem dzika i hulaszcza",
"wszeteczne syntezy" czy też "tarło poglądów". Wszystkie te zwroty użyte są po to, by wykazać rozprzestrzenianie się wolnego myślenia wśród ludzi. Nazwane jest to
"rozpustą myślenia", a Szymborska opisuje w wierszu, jak owa rozpusta, niemalże jak choroba, atakuje kolejne osoby, całe pokolenia, przenosi się między nimi. Pokazane są
wzajemne zależności, na przykład: "przyjaciel wykoleja przyjaciela", czy też "brat młodszą siostrę stręczy do nierządu". Społeczeństwo ogarnia wymieniona wyżej rozpusta,
co objawia się przez różne czynności, na przykład lekturę zakazanych książek, poznawanie ciekawych faktów na temat świata, poszukiwanie nowych rozwiązań znanych
problemów itd. Realia wiersza dotyczą trudnych dla ludzi lat osiemdziesiątych dwudziestego wieku - można to rozpoznać dzięki występowaniu nawiązań do stanu wojennego,
wszechobecnego terroru. W latach tych ludzie byli często szantażowani, zwłaszcza ci, którzy odważali się myśleć nieschematycznie, niestandardowo, wykazywać inicjatywę w
kierunku zmian, poszukiwać alternatywnych rozwiązań. Żeby pozbyć się takich jednostek, władze często uciekały się do drastycznych sposobów. Ludzie ukrywali się,
spiskowali. Widać to w wierszu - opisane tam osoby ukradkiem wyglądają przez okna. Z wiersza wynika, że warto za wszelką cenę myśleć samodzielnie, jednak przekaz ten
jest dobrze i przemyślnie ukryty.
|