Śmierć urzędnika
"Śmierć urzędnika jest nowelą napisana przez Antoniego Czechowa.
Opowiada ona o pewnym urzędniku, który wybrał się do teatru. Były tam wtedy przedstawiane "Dzwony Kornewilskie".
W czasie przedstawienia urzędnik kichnął na pewną wyższą osobistość. Bardzo się przejął tym co zrobił. Zaczął bardzo gorąco go przepraszać. Radca ów przyjął przeprosiny,
ponieważ według niego nie było żadnego problemu, ani tym bardziej nic złego się nie stało. Czerwiakow więc nie powinien się tym przejmować. Jednak ten wziął sobie to
zdarzenie tak bardzo do serca, że w czasie przerwy ponownie przeprosił dyrektora, za swe zachowanie. Ten ponownie poinformował go, że mu wybacza i ze tak naprawdę to nic
wielkiego się nie zdarzyło. Urzędnikowi jednak to nie wystarczyło. Wiedział, że postąpił źle i niestosownie, lecz nie wiedział w jaki sposób ma jeszcze odkupić swe winy.
Całą drogę rozmyślał nad swym zachowaniem. Zarzucał sobie wiele rzeczy i nie potrafił sam sobie wybaczyć tego czynu. Po powrocie do domu o całym zajściu poinformował swą
żonę. Był bardzo zły na nią ponieważ ona również nie widziała nic niestosownego w tym co się stało. Doradziła mu, aby ponownie przeprosił pana dyrektora.
Urzędnik ubrał najlepszy garnitur jaki posiadał, poszedł też do fryzjera i wyruszył w poszukiwaniu dyrektora. Ten z kolei gdy go tylko zobaczył kazał go wyrzucić. Kiedy
sytuacja nazajutrz się powtórzyła Czerwiakow został ponownie przepędzony. Dyrektor pomyślał, że urzędnik sobie z niego kpiny urządza, bo rzeczywiście tak to wyglądało.
Czerwiakow postanowił wrócić do domu. Długo rozmyślał już nie tylko nad całym wydarzeniem, ale też i nad powodami złości dyrektora. Nie mógł wymyślić co jeszcze może
zrobić w ramach przeprosin. Rozmyślania tak go pochłonęły, tak się nimi przejął, że zmarł.
|